W trakcie i po WSK kilka razy spotkałem się z czyjąś opinią, ze komisy są za drogie. Ale nie drogie w ogóle, tylko za drogie w stosunku do ceny na okładce, czyli inaczej mówiąc - że obniżka ceny jest za mała.
Przykłąd: starcek z komentarzy na wp.pl (
http://ksiazki.wp.pl/id,81595,size,1,galeria.html)
"wydawcy w wiekszosci znizkami nie zaskoczyli, w internetowych sklepach kupowac mozna jeszcze taniej."
W CK i sklepie Gildii bez probelmu mozna kupic nowe albumy ze znizka 25%. Może to jest tendencja, do której warto się dopasować? Podnosimy ceny wszystkich komiksów o 33% a nastepnie dajemy 25% znizki (wbrew pierwszemu wrażeniu wychodzi na to samo).
Może ceny okładkowe nowych komiksów (mówię o standartowym albumie A4 48 stron) powinny wynosić nie około 30 zł, ale 40zł, a po obniżce 25% dałoby się kupić za 30 zł. Mistrzowie powinni kosztować 130-200 (po obniżce 100-150)
Oczywiście wtedy obniżka dotyczyłaby tylko klientów kupujących u wydawcy i w sklepach komiksowych - klienci np. empików mieliby cenę okładkową (pytanie, czy by wtedy coś kupili).