Jest on w stylu tego, który dawno temu występowal w Thorgalu.
To słabiutko. Ja sprzedałem miękkookładkowe Thorgale i zabrałem się za zbieranie w HC nie ze względu na twardą okładkę, ale na papier, na którym w tym nowym wydaniu plansze Rosińskiego wyglądają jakieś 100 razy lepiej, niż wcześniej. Szkoda, że wszystkie najlepsze Thorgale, czyli 1-25 wychodziły kiedy jeszcze Egmont nie dawał wyboru czy miękka, czy twarda (bo wtedy był taki sobie papier). Teraz obojętnie jaka wersja, zawsze papier jest klasowy. Nowe Thorgale w HC zajmują sporo miejsca na półce, a ich grzbiety zachodzą na siebie, przez co inne albumy, która są z nimi na półce przewracają się. Niech się nauczą jak robi się pojedynczy album w twardej od Wydawnictwa Komiksowego i ich Wież Bois-Maury (a ostatnio Dawno temu we Francji, które wygląda po prostu znakomicie). Wieże stoją jeden obok drugiego, nic nie zachodzi i jest cacy. Oczywiście tak naprawdę nie jest cacy, bo za to Bois-Maury mają spieprzone grzbiety, obrazek z okładki zachodzi na grzbiet i nici z rysunku, który miał się ułożyć z 10 grzbietów serii ( u mnie chyba 4 na 5 albumów tak ma). Jak żyć, kiedy żaden wydawca nie jest w 100% dobry?
Lepiej się na tym wszystkim nie zastanawiać, tylko sobie kupować komiksy, czytać i mieć resztę gdzieś.
Tak po prawdzie, nie widzę teraz potrzeby kupienia tego Yansa. Na ofsecie już mam. Zależało mi właśnie na kredzie.
Miałem kupić te wszystkie integrale z Egmontu, ale po kolei wypadają z mojego koszyka. Nie chcą mojej kasy? Trudno. Jest tyle rzeczy na rynku...