Przykro to czytać o Incalu. Szkoda, że tak do tego podeszli.
A najgorszy z tego jest fakt, że do nich chyba nic nie trafia już. Widzą, że się sprzedaje (bo cholera trzeba przyznać, że się sprzedaje nawet jak ma taką cenę), a jak się sprzedaje, to znaczy że jest ok i wszystko gra. A cała reszt to tylko "narzekania" i niczego nie należy poprawiać.