Elektra Assasin - komiks genialny, przy ktorym bawilem sie wysmienicie.
Zupelnie nie rozumiem narzekania, ze scenariusz jest chaotyczny, ze nie wiadomo o co w nim chodzi. Totalna bzdura, wiadomo, trzeba tylko dac sie temu tytulowi porwac, czytac powoli i uwaznie. Elektra jest wymagajaca, zmuszajaca czytelnika do zaangazowania w sie w lekture. Odplaca jednak z nawiazka. Fantastycznie oddana paranoja zimnej wojny (przypominalo mi Nixona z Watchmen), cyborgi i ninja tak bardzo modne w latach 80, swietne postacie drugo i trzecioplanowe (moim faworytem jest prezydent z jajami i skrzyneczka). No i te rysunki - poezja i uczta dla oka. Mnostwo kadrow nadaje sie do powieszenia na scianie, w duzym formacie. Karykatura poplatana z hiper realizmem. Kolaze, akwarele, rysunki a la male dziecko. Cos wspanialego.
Do Elektry wroce na pewno jeszcze nie raz. Komiks must have.