Czy nie macie wrażenia, że ostatni tom Ligii to dosyć mocne obniżenie poziomu w stosunku do poprzednich? Nie wiem, czy wynika to z nieznajomości Black Dossier, ale liczba postaci, odniesień jest dość przytłaczająca. Każdy przechodzień zilustrowany w treści komiksu to pewnie jakaś postać znana Moorowi...
Wygląda na to, że Moore stara się wpleść w treść swojej opowieści coraz rzadsze i mniej znane postacie, przez co opowieść staje się kompetnie nieczytelna. Bo chyba każdy przeciętnie oczytany odbiorca popkukltury znał postacie z dwóch pierwszych tomów, przy stuleciu jest już znacznie gorzej. ile osób czytało książkę Slow Chocolate Autopsy? W internecie można co prawda znaleźć annotations, tylko czy mi tego typu zabiegi odbierają przyjemność z czytania. Być może Moore próbuje odnieść do degeneracji naszej popkultury, sieczki informacyjnej, tabloidyzacji itp., ale w moje ocenie ucierpiała na tym sama treść...