Proponowałbym zapoznać się z pierwszym tomem, odczekać do wiosny przyszłego roku gdy pojawi się reedycja tomu drugiego (prawdopodobnie wzbogacona o materiały dodatkowe), po drodze zaopatrzyć się w pierwszy tom "Stulecia" (do czytania pod drugim tomie), po czym wzbogacony wiedzą z chronologicznie wchłanianych "ogniw" tej sagi skonsumował "Czarne Akta". Zwłaszcza, że tak jak wspominałeś, póki co nie narzekasz na brak lektur. Jeśli Ci się spodoba to następne w kolejce: opowieść o córce i sukcesorce Nemo (podejrzewam, że polska premiera nastąpi najpóźniej na przyszłorocznym MFK) oraz drogi i trzeci tom "Stulecia". A przy okazji na horyzoncie już majaczy solowy występ Orlando. Choć u nas pewnie nie wcześniej niż w 2015 r.