Habibi mnie oczarował, po nim sięgnąłem po Blankets. Graficznie czar dalej działał, solidnie wydane tomisko, fajnie się czyta, rewelacyjne plansze, świetna fabuła. Komiks po części to taka restrospekcja dzieciństwa i młodości. Tyle zachwytów. Minusy a może tylko małe rozczarowanie- kiepskie zakończenie, motywy religijne trochę denerwujące i...sam "bohater" -trochę zniewieściały, mało konkretny, taka "sierota losu"...w porównaniu do promowanych teraz Superbohaterów z DC I Marvela to taki genderowaty nieudacznik..he he. KOMIKS SUPER i POLECAM!!!....a jak nie podejdzie to zawsze się znajdzie ktoś chętny na tą opowieść