to dobrze że Egmont wydał Eden, bo warto go przeczytac - ma ciekawy klimat, tomik 1 emanuje opuszczeniem, tęsknota, toczą się rozmowy wręcz egzystencjonalne, tomik 2 jest bardziej nawalanka s-f, ale wciąż trzyma dobry poziom - rysunkowo oba dobre
dobrej mangii jest w Polsce jak na lekarstwo, a osób, które znaja się na niej (no najlepiej znać japoński) jest jeszcze mniej - ja się nie znam, ale mange czytam i nie uważam żeby trądem raziła
- no może oprócz niektórych tytułów
poza Edenem polecić mogę Zapiski detektywa Kindaichi - nie dość że tomik ma ponad 360 stron, to do tego historie bija klimatem Agate Christie (a zwłaszcza czadowa opowieść o poodcinanych członkach - różnych członkach