Ghost In The Shell :bored:
Ale ogólnie filmów tego pana nie trawię, wybrakowane są jak dla mnie
może miałeś wybrakowany :P
Nie, nie miałem wybrakowanego
Najzwyczajniej w świeci GITS mnie znudził tak jak, nie szukając daleko, Avalon tego samego pana :bored:
Akira to owszem, na prawdę rewelacyje anime, ale GITS? :bored:
I zastanawiam się, czy nie dać tu Evangeliona, ale może było to przez późną godzinę oglądania?
Chociaż banda dzieciaków w robotach, gadająca jak weterani najcięższych bitew i to na psychotropach, nigdy mnie nie pociągała :bored:
Ja w ogóle nie lubię chodzić do kina, a szczególnie nie chodzę na anime przeintelekualizowane, wie pan? Nudzi mnie to po prostu. Humorystyczne, to owszem, pójdę sobie. Bo fajne są anime humorystyczne, wie pan? Już tak można, wie pan, jakoś tak, noo, ja wiem, noo, przeżyć to, wie pan, przeżyć. A w anime przeintelekualizowanym, proszę pana, to jest tak: nuda. Nic się nie dzieje, proszę pana. Nic. Taka, proszę pana, dialogi - niedobre, bardzo niedobre dialogi są. Proszę pana. W ogóle brak akcji jest. Nic się nie dzieje. Aż dziw bierze, że się nie wzorują na humorystycznych, proszę pana. Wie pan, no już tam, niech pan weźmie np. postać, proszę pana, humorystyczną. Ale postać humorystyczna, proszę pana, to jej twarz coś wie pan, nie wiem jak tutaj. Trudno mnie w tej chwili powiedzieć, wie pan, coś takiego wyraża, wie pan, jakoś tak, no, wie pan o co mi chodzi. A przeintelekualizowana postać, proszę pana, to jest pustka, pustka, nic. Absolutnie nic. Załóżmy, proszę pana, że przeintelekualizowana postać, proszę pana, gra, nie? Widziałem taką scenę kiedyś, np., no ja wiem, np. wsiada do mecha, nie? Proszę pana, wsiada do mecha, i, proszę pana, patrzy, tak, w prawo, potem patrzy w lewo, prosto. I nic. Dłużyzna, proszę pana. To jest po prostu dłużyzna, proszę pana. Proszę pana, siedzę sobie, proszę pana, w kinie, pan rozumie, i tak patrzę, siedzę se w kinie, proszę pana, normalnie, patrzę, patrzę na to, no i aż chce mi się wyjść z... z kina, proszę pana. I wychodzę.